Dość powszechnie używamy słowa „premium”. W handlu oznacza on dodatkową korzyść, upominek dla konsumenta. W turystyce natomiast słyszymy o turyście premium, turystyce premium, destynacji premium a nawet doświadczeniach premium. To oczywiście pewien skrót myślowy. Czy oznacza on zamożniejszego i więcej wydającego turystę, droższą destynację, „ więcej za mniej”? Czy chodzi zatem o turystę oczekującego luksusu, produkty luksusowe? Pod pojęciem „luksusowa turystyka” możemy wymienić produkty niszowe, takie jak: pobyt w luksusowych 5-gwiazdkowych hotelach z zapleczem spa, rejs statkiem wycieczkowym, podróże związane z luksusowymi zakupami czy indywidualne i spersonalizowane wycieczki z autentycznym doświadczeniem. Luksus odnosi się do wszystkiego, co można uzyskać, które jest zróżnicowane, wyjątkowe i ekskluzywne. Nie odpowiada na żądanie, nie zaspokaja pragnień masowych. Jest to produkt lub usługa, która jest dostępna dla wszystkich, ale nie wszystkie z nich mogą do niego dotrzeć. Podobnie luksus w turystyce nabiera kształtów w takim stopniu, że zamiast ceny kładzie się nacisk na wartość, co jest obecnie mierzone doświadczeniem konsumenta. Im jest ono rzadsze tym cena może być wyższa. Europa jest kluczowym rynkiem źródłowym dla turystyki luksusowej. Szybko rośnie, ponieważ Europejczycy coraz częściej wybierają doświadczenia związane z posiadaniem. To napędza rynek luksusowej turystyki. Jeśli uda nam się połączyć to z niezapomnianymi doświadczeniami i osobistym podejściem, mamy ogromne możliwości na rynku luksusowego luksusu turystycznego.
A może turystyka premium opiera się na czym innym, szczególnie w nostalgicznych miastach historycznych i z inaczej definiowanym luksusem? Skoro miasta te są coraz bardziej pożądanym miejscem odwiedzin ale borykają się ze zjawiskiem hipertrofii to stoi to w sprzeczności z marketingową zasadą, iż im bardziej marka jest masowa, tym mocniej traci na luksusie. Czy jest zatem jakieś wyjście z pułapki zbyt szerokiej rozpoznawalności marki i wynikającej stąd obniżce cen? Może trzeba tworzyć nowe produkty na tyle silne i odrębne, by nie ciągnęły marki miejsca docelowego w dół i kojarzyły się z terminem „premium”? Czy doświadczenia które może przeżyć odwiedzający miasta historyczne mają charakter premium? Czy plenerowe wydarzenia sportowe, festiwale muzycznej, kongresy i konferencje spełniają takie oczekiwania? A może, przy mnożących się niszach turystów, kategorię premium należy definiować inaczej?
Na te pytania spróbują znaleźć odpowiedź paneliści i uczestnicy drugiej edycji konferencji Miasta Historyczne 3.0. pod tytułem „ w poszukiwaniu turysty premium”.
Zapraszamy do udziały w konferencji, z wybitnymi panelistami, oryginalnymi studiami przypadków.
Mam szczęście mieszkać tam,
dokąd inni mogą przyjechać tylko na chwilę...
Coraz więcej miast organizuje plenerowe wydarzenia, jak maratony czy wyścigi kolarskie. Dla kogo one są? Czy przyciągają turystę premium? Czy czasowe zamknięcie przestrzeni miasta jest akceptowalne przez mieszkańców? Czy atrakcyjność miasta ma znacznie dla uczestników wydarzeń sportowych. Studium przypadku wprowadzające do panelu poświęcone będzie biegowi po murach obronnych Dubrownika ( Run the Wall).